Fiaty 500 nie często goszczą w naszym serwisie, ale ten przypadek okazał się na tyle interesujący, że postanowiłam o nim napisać. Do naszego warsztatu przyjechał dzięki naszemu stałemu klientowi, który zakupił to auto dla swojej żony jako idealne rozwiązanie do miejskich wojaży. Zakładał, że samochód nie będzie pokonywał wielu kilometrów. Trzeba przyznać, że Fiat 500 ma w sobie coś, co szczególnie przyciąga kobiety, a czerwony kolor dodaje mu jeszcze więcej uroku – przecież wszyscy wiemy, że czerwone samochody jeżdżą szybciej! 😉
Rok produkcji 2012, 90 tysięcy kilometrów na liczniku i „olbrzymi” dwucylindrowy silnik o pojemności 0,9 l – prawdziwy demon prędkości! Oczywiście, właściciele nie szukali samochodu pod kątem osiągów. Ich priorytetem był mały, praktyczny pojazd, który sprawdzi się na co dzień, na przykład podczas szybkich zakupów. Auto zostało zakupione w dużym komisie, co budziło w nich większe zaufanie, szczególnie że komis reklamował się jako rzetelny i godny zaufania. Mimo to, zdecydowali się na przegląd przed zakupem na Stacji Kontroli Pojazdów. Tam zostali poinformowani, że do wymiany są amortyzatory, tylne tarcze i klocki hamulcowe oraz trzeba usunąć delikatny wyciek ze skrzyni biegów. Dodatkowo, standardowo – wymiana oleju, filtrów i przegląd klimatyzacji. Świadome podejście do zakupu, prawda?
Po trzech dniach od zakupu, Fiat 500 trafił do naszego serwisu. Nauczeni doświadczeniem, postanowiliśmy sprawdzić samochód na własną rękę. I tu zaczęły się niespodzianki. Nie wiem jaka wadę wzroku miał sprawdzający samochód diagnosta ale wydaje mi się że była znaczna. 😉
Lista rzeczy do naprawy okazała się znacznie dłuższa niż ta, o której wspomniano właścicielom:
- wyciek z pod Vakumpompy,
- wyciek płynu chłodniczego z pompy wody oraz termostatu,
- nieszczelny kompresor klimatyzacji,
- zerwane łączniki stabilizatora,
- konieczność wymiany łożyska przedniego lewego koła,
- uszkodzona rura od turbosprężarki,
- nieodpowiednie świece zapłonowe (prawdopodobnie nieodpowiednie dla tego modelu),
- dziura w siatce układu wydechowego, wydech ledwo trzymający się na mocowaniach,
- konieczność wymiany przednich amortyzatorów oraz tarcz i klocków hamulcowych.
- Uszczelniacz skrzyni biegów.
Jak widać, lista napraw jest znacznie dłuższa, a co za tym idzie, koszty również są wyższe niż początkowo zakładano. Negocjacje z komisem okazały się trudne, szczególnie że właściciel komunikował się tylko w języku angielskim lub włoskim.
Niestety, to już kolejny Fiat 500, który trafia do naszego serwisu, i przy przebiegu około 100 tys. km praktycznie połowa, jeśli nie więcej, elementów wymaga wymiany. Jakość materiałów używanych do produkcji części w tych samochodach pozostawia wiele do życzenia. Fiat 500 to samochód, który może oczarować wyglądem, ale niekoniecznie będzie tani w utrzymaniu. Fakt, że części do tych modeli nie są bardzo drogie, może być mylący – ilość usterek pojawiających się przy stosunkowo niskich przebiegach sprawia, że koszty mogą szybko rosnąć.
Podsumowując, Fiat 500 to uroczy, ale wymagający opieki samochód. Przy zakupie warto zwrócić szczególną uwagę na stan techniczny, aby uniknąć niespodziewanych kosztów naprawy.